sobota, 10 grudnia 2016

Weekend w Polsce



Witajcie! Chwila oddechu w towarzystwie pysznej herbaty i pięknie pachnącej świecy trwa w najlepsze. Moja wena zaprowadziła mnie wprost przed ekran komputera i sprawiła, że mam ochotę podzielić się z Wami moim wspomnieniem z restauracji, która niegdyś uchodziła za jedną z najlepszych w całym mieście.




Wczoraj, piękny piątkowy wieczór. Zaraz po przylocie z Francji pojechałam do swojego polskiego domu i przywitałam się z najbliższymi. Później, wraz z przyjaciółką i bratanicą wybrałyśmy się na dobrą kolację do restauracji, z którą wiążę wiele wspomnień. Była to kiedyś najlepsza jadalnia w mieście. Zjeżdżali do niej wszyscy wysoko postawieni ludzie przejeżdżający przez miasto. Można było zjeść u nich pyszne ciasta i wypić naprawdę dobre wino. Tamtejszy cukiernik, mój kuzyn był najlepszym piekarzem po fachu. Jego wypieki były po prostu wyborne i przyciągały tłumy, złaknionych gości. Teraz dużo się tam zmieniło, Wnętrze i styl są nie do poznania. Wszystko uleciało gdzieś za modą za trendami. Teraz już trudno o taką knajpę. Wszystko zmienia się pod modę i panujące obyczaje. Nie ma starych kawiarni, które kiedyś można było zobaczyć i odwiedzić w każdym mieście. Szkoda, że czas tak szybko zmienia piękne lokale. Nie ma tego złego i trzeba iść z postępem. Mam nadzieję, że jeszcze znajdę restaurację z duszą tamtych lat. Taką, którą pamiętam z lat młodości. Dobranoc.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz